.
* * *
.
posłuchajmy
głosów innych
którzy utknęli
w lodach
wstępujących
do wagonu metra
leżących
w zmarzniętej ziemi
grających
na bębnach.
nieważne jakich
innych
innych, nie
nasze
głosy, inne
z innym
tembrem
inaczej
intonujące
inne słowa.
on nasłuchuje.
gdzie są
głosy innych?
gdzie są, głosy
z innym tembrem?
ten sam szum na wszystkich
częstotliwościach, te same
trzy minuty
ciszy.
nie, odpowiada
posłuchajmy
ich
opowieści.
o miłości
o rodzeniu
dzieci
o śmierci
dzieci
i bohaterów
o życiu ptaków
i motyli
i fok.
on nadsłuchuje.
i niczego
nie słyszy.
powoli
obraca się
samo z siebie
radełkowane
pokrętło strojenia
trzask, szum
paplanina
jakieś
cyfry.
.