Żuczki, gałązki
„Stałem się złym człowiekiem,
wszędzie widzę zło” –
powiedział mi pasażer
dalekobieżnego autobusu
podczas niegłośnej nocnej pogawędki.
„W drzewach widzę żuczki,
w poezji – tautologię,
w mowie polityków – mowę polityków.
Być może, tak nie będzie zawsze,
i kiedyś znowu zobaczę
w drzewach – elegancję gałęzi,
w poezji – bogactwo odcieni,
w mowie polityków – warianty przyszłości.
Ale na razie – jak beton. Rozumie pan,
to tylko moje problemy. Świat wszak
jak i dawniej jest absolutnie, absolutnie
przepiękny…” I zamilkł, patrząc w okno
na odpływający wstecz pośród mroku
samotny dom z parą płonących okien,
w którym, widocznie, oglądali serial
przy cukierkach i mocnej herbacie.