Emil Petrosjan

E-YES

ona ma czerwone oczy
ona ma szare oczy
ona ma żółte oczy
ona ma zielone oczy
ona ma czarne oczy
ona ma pomarańczowe oczy
ona ma niebieskie oczy
ona ma żółte oczy
ona ma szare oczy
ona ma zielone oczy
ona ma fioletowe oczy
ona ma czerwone oczy
gdy mówię o jej oczach
nie chodzi mi o kolor
zupełnie nie o kolor
nie chodzi mi o oczy
zupełnie nie o oczy
nie chodzi mi o mnie
zupełnie nie o mnie
oko А
oko В
z oka А
do oka В
z oka В
do oka А
oczy АА
oczy ВВ
oczy АВ
nasze oczy — АВ
ten nowy stwór
ma
jedno oko moje
i
jedno oko jej
ten nowy stwór
ma
jedno oko nie moje
i
jedno oko nie jej

Jurij Zawadski


„Dzień 25”

Ludzki materiał mówi mi
nie dotrzymujesz słowa
i mruży oczy
Dlaczego mruży oczy
I kim jest słowo

„Dzień 26”

Przez wszystkie dni tylko sól
sobie zebrał
Transcendentalne obiekty sól
głos głupka
Nietykalny triolet sól

„Ludzie rozmnażają się…”

Ludzie rozmnażają się
Wskutek wrodzonego awanturnictwa.
Można jedynie czekać na nadarzającą się okazję.
Jak jabłko, zawierające wodę i nasiona.
Mgła, pustka.
Świat niedokończony, bez nazw.
– Jaki jest stan natchnienia, czyżby
Nadszedł czas dla samego siebie?
Na ile będę mógł być obojętnym?
Komu nadskakiwać?
W poezji nie ma moralności i zasad.
Nienawidzę, nie nawidzę, nie na widzę.

Lidia Jusupowa

mój dziadek był zrobiony z mydła

mój dziadek był zrobiony z mydła
i pisał książki o buntach
obdarowywał mnie nakręcanymi niedźwiedziami
każdy niedźwiedź miał na plecach kluczyk
po przekręceniu kluczyka
niedźwiedź ożywał
i powoli z wyniosłością obracał się
nasze spojrzenia nigdy się nie spotykały
pewnego razu zimą
znalazłam list dziadka do taty
wysłany do Jakucji
gdzie tato płukał złoto
to był moralizatorski list
składający się z utartych frazesów
był napisany przepięknym charakterem pisma
dziadka żona-ichtiolog
płynie pod prąd po ciemnym korytarzu
i patrzy na mnie
patrzy