Miłość
zadaję słowo: ciemność // kawałki magnesu skupiły atrybuty ciała –
sztuczne
światło // gdy twój kraniec dotyka mnie,, ogrzewają łaźnię dzieci z sąsiedztwa
jeden pocałunek – to groch, dwa pocałunki – słonecznik (dlaczego nie całujesz
mnie?)
jestem anginą, bronichitem, rakiem, brązem w zasztatnych* ciemności. bezludno – krzywo i
strasznie.
(dlaczego nie całujesz mnie?)
moje wyrażenie ciemności, z kogo wycofywać, szprychy rowerowe podarły
powietrze // ogrzewają łaźnie dzieci // lepiej by dzieci// i tyle grochu i tyle, że
(dlaczego nie całujesz mnie?) oto moja ręka , latarnie tłustych alei na
ciałach/ciała
żółw pełźnie powoli ,, pulsując gips otworu wiertniczego – i wyleciało ich czterdzieści
krwi pali , analiza prowadzi mnie po dnie // spostrzegłem : brzuch / folia / termin z
metką
mięso leży w sklepach ( dlaczego nie całujesz mnie?)
gazowa odwilż minuty na prostym ciele leży człowieku w owczej czapce/
drążyć łomem śnieg[ciało] dlaczego nie jestem ciałem (dlaczego nie całujesz mnie?) dookoła
gleba biała jak rtęć żuć chleb / szkło jak kasza z rodzynkami, za którą
chowa się narysowany słonik/ jo** – obrane ziemniaczki(lura) / terapia –
napromieniowanie ciemnością,, włoski orzechowy język grecji
(dlaczego nie całujesz mnie?)
(przekład z j. rosyjskiego)
* zasztatnych (заштатных, pol. nieetatowych) — to dla mnie wymyślone nazwisko (przypis autora)
** tu „ jo” (ё)— dla mnie zburzony wykrzyknik „ joł”, który nie może wytchnąć np. jak w rapie „yo” (przypis autora)