Marina Kursanowa

.

***

.

Czemuż ja cały czas płaczę?

Nic nie wychodzi,

dzieciaku.

Nikomu się nie uda,

nie wyjdzie,

zły program.

Nijak nie uda się przestawić.

Po co mi to wszystko:

usługi pilotów śmiertelnego lotu.

Nie potrzeba.

Wszakże: płonie awiatora hełm,

i szale chmur – sny olbrzymów.

.

.

***

.

Wkrótce wszystko się uspokoi, jak uspokaja się morze, –

A jednak uspokaja się.

Ciepły chleb na dłoni.

Wysoki cień od sosny.

Korzenny księżyc w wodzie.

Odczucie uczuć.

.