.
***
.
Czemuż ja cały czas płaczę?
Nic nie wychodzi,
dzieciaku.
Nikomu się nie uda,
nie wyjdzie,
zły program.
Nijak nie uda się przestawić.
Po co mi to wszystko:
usługi pilotów śmiertelnego lotu.
Nie potrzeba.
Wszakże: płonie awiatora hełm,
i szale chmur – sny olbrzymów.
.
.
***
.
Wkrótce wszystko się uspokoi, jak uspokaja się morze, –
A jednak uspokaja się.
Ciepły chleb na dłoni.
Wysoki cień od sosny.
Korzenny księżyc w wodzie.
Odczucie uczuć.
.