.
***
.
W 1998 tramwaje w Jewpatorii przypominają trumnę ze starych opowieści grozy dla dzieci
Tak nam gorąco,
Pot kreśli na panamce wilgotne kręgi
I wysycha
Młodym
Jeszcze całkiem mlecznym
Księżycem
Półnimbem
Soli
Z kopalin organicznych.
Wszędzie zdziczały bluszcz
Całuje suchymi kruchymi ustami
Doktora Zoidberga
Uległe ściany,
Krawężniki,
Płot,
Rośliny egzotyczne z rodziny bobowatych.
Jaka natrętna
Nieśmiertelna buzia.
Chciałbym mieć dla siebie
Taką samą,
Wtedy, gdy zostaliśmy sami.
.